jak przeżyć rozstanie

Są tysiące niesamowitych kobiet.Ale na razie tego nie widzisz - masz klapki na oczach.Nie ta, to następna.

Rozwijaj się i najzwyczajniej w świecie przestań o niej myśleć. Przestań analizować co ona chce i jaki ma cel. Nie halucynuj...

w sumie jak chce iśc to niech idzie w pizdu, takie jest moje zdanie zatrzymywanie dziewczyny na siłe i skakanie przy niej jak małpa na gumie to jest lipa...

Najgorsza rzecz w związku to zakończyć, zaniedbać, odstawić stare znajomości i przyjaźnie w kąt. To jest największy błąd jaki można zrobić wchodząc w nowy związek.

Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że jak ona zerwała, to musisz całkowicie zniknąć, jeśli ona chciałaby wrócić, to Cię znajdzie. Ale jeżeli coś już się rozpadło, to nie ma sensu tego rozpamiętywać, ponowne zejście do niczego nie prowadzi

Życie ma to do siebie że nic nie trwa wiecznie. Prędzej czy później każdy w swoim życiu sie o tym przekonuje.

u kobiet?
Odejście jest sprawą hormonów, ścipienia chwilowego faceta, braku pracy u niego, itp.

Najczęściej jednakże sytuacja przebiega w ten sposób, żę po owych 3-4 miesiącach laska coś nam dalej truje. Pisze do nas... My nie jesteśmy w stanie odegnać emocji (złych doradców), frajerzymy się powrotnie ... no, i w końcu, walimy tym wszystkim NA BOK, i znajdujemy o niebo, o Siedem Niebios lepszą.

żeby zapomnieć o byłeś to trzeba poznawać inne kobiety. Inne to mam na myśli kobiety, które wizualnie dorównują, albo przewyższają Twoją ex.  Otóż - pamiętaj, że musi też nastąpić nastawienie w środku, że "nowa" Musi minąć czas... odpowiedni. Dla jednego będzie to 1,5 miesiąca (jak u mnie kiedyś), dla innego pół roku, dla innego rok. Ale ratuje tylko ZERO KONTAKTU. i próby nowej laski.

I nie udowadniaj jej nic, Twojej byłej, kolegom, jej rodzicom. Rób wszystko dla siebie. Do tego - chcesz się jej jakoś "odegrać"? po co? Czy tak postąpiłby mężczyzna? No, powiedz sam?

Pamiętaj również ważną rzecz. Nie skupiaj się na tym czego nie masz? (jej) skup się na tym co masz! i co możesz! nie na braku - na tym co masz i możesz.

To nic złego czasem się zatracić (ważne, żeby wyciągać z tego lekcje).

Prawo koncentracji mówi, że wszystko, na czym się skupiasz - rośnie. A na czym się nieustannie skupiasz? Na byłej dziewczynie! źle. Skupiasz się na nowych dziewczynach, na tym co możesz teraz zacząć robić. Jakie masz nowe możliwości. Im więcej myślisz o rzeczach których pragniesz, tym bardziej jesteś wyczulony i świadomy pojawiających sie możliwości, które przybliżają cię do celu o którym myślisz. Zacznij myśleć o czerwonym samochodzie a zobaczysz że nagle zaczynasz na ulicy zauważać same czerwone auta. Zacznij myśleć o tym jak zajebiście jest teraz gdy nie jestem już w związku a zobaczysz że zaczniesz dostrzegać te rzeczy.

Jak się człowiek przewróci, to trzeba się podnieść i iść dalej

Porażki są po to, aby coś z nich wyciągnąć, przetrawić je i wysrać, nawet jeśli było to zajebiście ostre jalapeño i znowu będzie piekło.

Nie użalaj się nad sobą z powodu straconej dziewczyny albo pracy. Zadbaj o to, żeby nie stało się to nigdy więcej.
Chcę Ci powiedzieć że jeszcze kiedyś będziesz się z tego śmiał!  

edit:
Myślisz o dziewczynie bo nadajesz tym myślom energii, wszędzie gdzie jest kierowana uwaga, bo uwaga jest energią. Tam gdzie nie jest kierowana energia to to znika. To my zasilamy nasze demony. Tu nie chodzi tak naprawdę o to abyś całkowicie zapomniał o swojej ex, bo to często były też piękne chwile, i nie chodzi o to by robić tutaj komuś pranie mózgu- ale o to aby te myśli już cię nie bolały, aby stały się dla ciebie neutralne. Dlatego 'pozwól jej odejść' nie odpychaj tych myśli kiedy się pojawią, (gdy z czymś walczysz nadajesz temu energii) zaobserwuj je, zaakceptuj że się pojawiają a one same odejdą. Ty dajesz energię i napędzasz tę emocję która Cię zaczepiła, i najczęściej mielisz to w swojej głowie, tworzysz obrazy, scenariusze. Kierujesz na to uwagę. Powinno być tak: patrzysz na te myśli jak one się pojawiają, rozwijają i... zaraz znikają. Bo nie walczysz z nimi, nie odpychasz ich. I pojawia się energia, bo nie zużyłeś jej i fajnie się czujesz. Ty jesteś obserwatorem, nie jesteś swoimi myślami. Pojawiają się okropne bolesne rzeczy, nie spychasz ich, nie oceniasz, nie bluzgaj ich. Żeby coś osiągnąć w życiu to musisz mieć energię, jeśli będziesz ją wytracał na spychanie wspomnień to nie będzie biznesu, zdrowia, radości życiowej.. Nie walcz z tym, nie wypychaj. Nie angażuj się w te myśli. Momentalnie znika jeśli NIE angażujesz się w to całym sobą. To jest właśnie walka- nauczenie się tego, wypracowanie takiego nawyku, a nie spychanie i szarpanie się z tym.